Himalaje pomocy

Krajobraz górski to jeden z najpiękniejszych widoków jakie przyszło ludzkości podziwiać. Niezbadane i niedostępne tereny od lat kuszą wspinaczy z całego świata. Trudne warunki, które panują na wysokościach powyżej 6000 m n.p.m. nie są przeszkodą w zdobywaniu szczytu. Można z nimi walczyć, ale kiedy człowiek zaczyna przegrywać walkę z naturą i żywiołem czasami trzeba odpuścić i prosić o pomoc.

Helikopter

Procedury rozpoczęcia akcji ratunkowej są zależne od polityki kraju, na którego terenie ma zostać przeprowadzona. Nepal ma komercyjne służby ratunkowe z helikopterami i pilotami, którzy są wyszkoleni w działaniu powyżej 6000 m n.p.m. By helikopter mógł wlecieć na teren Chin potrzeba specjalnego pozwolenia. Z kolei Pakistan nie ma żadnych przeszkolonych ratowników górskich. Niestety procedury i finanse przeciągają akcję w czasie tym samym zmniejszając szansę na przeżycie wspinaczy.

W Polsce helikopter, nawet jeżeli nie wyląduje to na linach może opuścić ratowników do poszkodowanego. Wraz z rosnącą wysokością spada gęstość powietrza. Dalej to już czysta fizyka. Siły dookoła maszyny oddziałują inaczej,. Pojawia się także problem z silnikiem. Musi mieć odpowiednio wysoką moc i specjalny układ rozgrzewający. Mieszanki paliwowe stosowane w nich również odbiegają od tych standardowych. Nie jest to jednak niemożliwie. Rekordowy okazał się być lot w 2005 roku kiedy to na wysokości 8850 m n.p.m. (Mount Everest) doleciał helikopter z doświadczonym pilotem. Nie wylądował bo nie ma tam miejsca ale masywu płozami dotknął.

Nanga Parbat 2018

Jedną z najgłośniejszych akcji ratunkowych było poszukiwanie Elisabeth Revol i Tomasza Mackiewicza na Nanga Parbart. Wejście śledziło mnóstwo osób, Doszło nawet do zablokowania strony, na której można było oglądać na żywo w jakim miejscu są wspinacze. Na pomoc ruszył Adam Bielecki i Denis Urubko, którzy wraz z wyprawą wchodzili na K2. Kłopoty Revol i Mackieiwcza zaczęły się już na szczycie. Polak miał poważne problemy ze wzrokiem i oddychaniem. Francuzka ściągnęła go na niższą wysokość, ale nie dała rady sama nic więcej zrobić. Według wypowiedzi zostawiła Mackiewicza w namiocie i zaczęła schodzić dalej sama, by sprowadzić pomoc. Kiedy Bielecki i Urubko ją znaleźli miała II stopień hipotermii i odmrożone dłonie tak, że dalsze zejście było niemożliwe. Mackiewicza nie udało się uratować. Z powodu zbliżającego się załamania pogody i stanu zdrowia Revol akcja ratownicza została zakończona.

Mount Everest 2017

W maju 2017 roku dwóch wspinaczy zdobyło Everest. Kiedy schodzili skończył im się ten w butlach. Zmuszeni byli do zostania na pond 8 tysiącach metrów. Powietrze jest bardzo rozrzedzone, a pozostanie tam na dłużnej nie daje szans na przeżycie. Przechodzące obok wyprawy uznały, że takie warunki uniemożliwiają funkcjonowanie i dopiero grupa Szerpów podeszła do tych dwóch śmiałków. Pomogli zejść mężczyznom bezpiecznie ze szczytu.

Broad Peak 2014

Grzegorz Bielejec, Mariusz Grudzień i Marek Chmielarski ruszyli na pomoc Tajwańskiemu wspinaczowi, który utknął w IV obozie na wysokości 7500 metrów. Chwilę wcześniej sami zdobyli szczyt. Przebywali w obozie III, nikt ze wspinaczy nie chciał pomóc więc grupa Polaków ruszyła z pomocą. Na miejscu zastali Tajwańczyka w złym stanie. Grudzień podał mu niezbędne leki, później himalaista dostał tlen i zaczęto sprowadzać go do obozu III, a potem do II gdzie dostał kolejną dawkę leków. W międzyczasie jeden z członków polskiej wyprawy zaczął mieć problemy z równowagą, dlatego i jego trzeba było ściągnąć niżej. Co ciekawe Bielejec decydując się na wyjście po Tajwańczyka pozbawił się możliwości zdobycia Broad Peaku.

Góry bywają zdradliwe. Pomimo wyszkolenia i doświadczenia czasami z naturą nie można sobie poradzić w jednoznaczny sposób. Ważne jest wsparcie i możliwości, którym na wysokości trzeba zaufać. Himalaizm to pasja jak każda inna. Niebezpieczna i ryzykowna ale satysfakcjonująca. Nie powinno się więc oceniać ludzi, którzy pokochali góry. Tam gdzie natura gra pierwsze skrzypce człowiek niewiele może zdziałać.