Narodowa wyprawa na K2 w sezonie 2019/2020

Dokładnie 22 grudnia 2019 rozpocznie się kolejna narodowa wyprawa na K2 ramach Programu Polski Himalaizm Zimowy im. Artura Hajzera, której celem niezmiennie jest pierwsze zimowe zdobycie tego ośmiotysięcznika i najwyższego szczytu Karakorum, drugiego co do wysokości szczytu Ziemi.

Poprzednia Narodowa Zimowa Wyprawa na K2, która wyruszyła z Polski 29 grudnia 2017 roku, odbyła się w sezonie 2017/2018. Wzięło w niej udział 13 himalaistów: Krzysztof Wielicki (kierownik wyprawy), Janusz Gołąb, Piotr Snopczyński, Adam Bielecki, Rafał Fronia, Marek Chmielarski, Dariusz Załuski, Marcin Kaczkan, Artur Małek, Piotr Tomala, Jarosław Botor, Maciej Bedrejczuk oraz Denis Urubko. Do zespołu dołączył też Przemysław Guła (lekarz i ratownik TOPR). Po nieudanej próbie zdobycia szczytu K2 himalaiści powrócili do Polski 19 marca 2018 roku. 80-dniowa wyprawa była trzecią polską próbą zimowego zdobycia K2.

Dlaczego tak trudno jest zdobyć K2 zimą?

K2 jest jedynym ośmiotysięcznikiem, który nie został dotychczas niezdobyty zimą. W tym sezonie na trasie na ten szczyt Karakorum panują ekstremalne warunki. Średnia temperatura waha się w granicach od −45°C do −55°C, a wiatry wieją ze średnią prędkością 180 km/h.

Dodatkową przeszkodą dla wspinaczy, którzy postanowią zdobyć K2 zimą, są otaczające górę lodowce. Szczyt K2 ze wszystkich stron otoczony jest stromymi ścianami, które mają ponad trzy kilometry wysokości. Zimowe wejście na K2 utrudnia niesprzyjająca pogoda, która jest o wiele gorsza niż np. na Mount Everest, ponieważ K2 jest najbardziej wysuniętym na północ ośmiotysięcznikiem. Najpopularniejsza droga na szczyt wiedzie przez Żebro Abruzzi, którym na K2 weszli pierwsi zdobywcy, czyli Achille Compagnoni i Lino Lacedelli w 1954 roku. Na szczycie Karakorum ponadto występują dwie technicznie trudne sekcje: Komin House’a i Czarna Piramida. Ale to jeszcze nie koniec zmagań himalaistów! Gdy wspinacze mają za sobą te trudne do pokonania obszary, muszą się jeszcze zmierzyć ze żlebem Bottleneck, nad którym znajduje się ogromny element lodowca, czyli serak.

Bilans ofiar K2 oraz tragiczny sezon 1986

Dotychczas z wyprawy na K2 nie wróciły aż 84 osoby. U podstawy góry stworzono symboliczne cmentarzysko zwane Kopcem Gilkeya od nazwiska pierwszej ofiary K2. Kopiec służy jako symbol upamiętnia wszystkich himalaistów i himalaistek, którzy polegli w Karakorum. Można tam znaleźć polskie nazwiska, ponieważ w takcie wyprawy na K2 zmarła Halina Krüger-Syrokomska, Tadeusz Piotrowski, Wojciech Wroż i Dobrosława Miodowicz-Wolf.

Za najtragiczniejszy okres w historii wspinaczki na K2 uznaje się okres między 21 czerwca a 10 sierpnia 1986 roku. W tym czasie życie na najwyższym szczycie Karakorum straciło aż trzynaścioro wspinaczy. W wyniku bardzo złych warunków pogodowych zginęli John Smolich i Alan Pennington. Podobny los spotkał nieco później Liliane i Maurice’a Barrardów. W tym samym czasie K2 zdobyła Wanda Rutkiewicz, jako pierwsza kobieta na świecie. Miesiąc później na K2 życie stracił Tadeusz Piotrowski, który odpadł od ściany, a zaledwie kilka dni później Renato Casarotto, który wpadł w szczelinę. Na początku sierpnia wskutek upadku zmarł Wojciech Wróż, następnie Muhammad Ali został zabity przez spadające kamienie na grzbiecie Abruzzi. Na początku sierpnia z powodu choroby wysokościowej po zdobyciu szczytu zmarła Julie Tullis, kilka dni później Alan Rouse oraz Alfred Imitzer i Hannes Wieser. Ostatnią ofiarą tragicznego sezonu na K2 była Dobrosława Miodowicz-Wolf, która zmarła z wyczerpania na linach poręczowych.